Dobra passa przerwana

Przed 20. kolejką Granica była jedyną drużyną w chełmskiej okręgówce, która wiosną nie zaznała goryczy porażki. W meczu z Bratem nie udało się podtrzymać dobrej passy, a o pierwszej przegranej zdecydował rzut karny podyktowany w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.

Gospodarze od pierwszych minut odważnie zaatakowali i już po kwadransie gry wyszli na prowadzenie. Granica nie potrafiła stworzyć składnej akcji i dłużej utrzymać się przy piłce, za to Brat z minuty na minutę zyskiwał przewagę i stwarzał kolejne groźne sytuacje do podwyższenia wyniku. Do przerwy wynik jednak nie uległ zmianie.

Na druga połowę zawodnicy Marka Grzywny wyszli w dużo lepszej dyspozycji, częściej gościli na połowie Brata i szukali okazji do zdobycia wyrównującej bramki. Na tą trzeba było poczekać aż do 82 minuty, kiedy to po dośrodkowaniu Pawła Alikowskiego w polu karnym dobrze odnalazł się Artur Antoniak i wpakował piłkę do siatki. Zachęceni takim obrotem sprawy zawodnicy Granicy coraz śmielej poczynali sobie na boisku, momentami zamykając drużynę Brata na własnej połowie. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, w ostatniej minucie meczu gracza gospodarzy w polu karnym faulował Michał Niemiec, a "jedenastkę" skutecznie egzekwował Arnold Kister.

Marek Grzywna – trener Granicy
– Po dzisiejszym meczu możemy mieć spory niedosyt. Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando gospodarzy. W drugiej zagraliśmy zdecydowanie odważniej i stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Najbardziej boli strata bramki z rzutu karnego w ostatniej minucie meczu. W końcówce meczu zabrakło wyrachowania i dojrzałości w utrzymaniu piłki. Będziemy szukali kolejnych punktów w najbliższym spotkaniu.

Brat Cukrownik Siennica Nadolna - Granica Dorohusk
Bramki: Kniażuk 13', Kister 90+4' (karny) - A. Antoniak 82'

Granica: Kopeć - Poznański, Słomka (46' Niemiec), P. Ruszkiewicz, Piotrowski, Swatek, L. Sokołowski, M. Antoniak, Krupa (46' Gregorczuk), Alikowski, Rondoś (60' A. Antoniak)