Pojechaliśmy do Przeworska z myślą o zwycięstwie. W rundzie jesiennej poszło nam dość łatwo - wygraliśmy u siebie 3:0. Pamiętaliśmy jednak o tym, że zawodnicy z tego miasta są nieustępliwi, zadziorni czasami brutalni i chamscy. Przygotowaliśmy się na to również.
Od początku meczu przeważaliśmy, jednak nie potrafiliśmy stworzyć groźnej akcji. Gospodarze sporadycznie pojawiali się na naszej połowie, bardzo groźnie było w 22 min po uderzeniu zza pola karnego uratowała nas poprzeczka. W dalszej części meczu walka toczyła się w środku boiska. Obie drużyny próbowały stworzyć groźne akcje, niestety nieudolnie. Pod koniec pierwszej połowy nasz kapitan sprowokowany dyskretnymi faulami i tekstami przez zawoników z Przeworska został wyprowadzony z równowagi. Sędzia po faulu naszego zawodnika słusznie pokazał mu żółtą kartę, a po wulgarnym komentarzu Mateusza pokazał drugą żółtą usuwając go tym samym z boiska. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie cofnęliśmy się, żeby w dziesiątkę skutecznie się bronić i wyprowadzać groźne kontrataki. Dzięki temu, że zostawiliśmy pole gospodarzon do rozegrania ci byli częściej w jej posiadaniu. Jednak nie mieli oni pomysłu na konstruowanie akcji, zazwyczaj po wymianie 2-3 podań między stoperami jeden z nich kopał piłkę bez większego namysłu do przodu. Tego typu zagrania były bardzo czytelne i nie sprawiały problemów naszym obrońcom. Zawodnikom z Przeworska udało się jednak stworzyć groźną akcję po której piłka odbiła się od słupka i wypadła w boczny sektor. My natomiast odbieraliśmy piłkę bardzo szybko jeśli tylko gospodarze próbowali grać akcje kombinacyjne, po czym wyprowadzaliśmy kontry. Po takiej właśnie akcji indywidualny rajd Kot zakończył dośrodkowaniem, a tam przy piłce znalazł się Kamiński który uderzył z 7m do bramki, po rykoszecie wpakował ją do siatki Majka. Kolejne minuty meczu kontrolowaliśmy, byliśmy dobrze ustawieni w defensywie, wygrywaliśmy pojedynki 1x1. Gospodarze nie potrafili zagrozić naszej bramce. Po odbiorze piłki groźnie kontrowaliśmy - sytacji sam na sam nie wykorzystali Barnak, Załocha i Majka. Niestety nerwowo było do końca, jednak nieudolne próby tworzenia groźnych akcji przez gospodarzy łatwo unicestwialiśmy. Mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Należy przyznać obu drużynom, że bardzo zależało im na dobrym wyniku w tym meczu. Nikt nie odpuszczał, walka toczyła się o każdą piłkę, dobre zaangażowanie potwierdzili postronni obserwatorzy meczu. To jednak my cieszymy się ze zwycięstwa i zabieramy z Przeworska 3pkt. Podsumowując gospodarze stworzyli jedną groźną akcję pod naszą bramką, my natomiast powinniśmy wykorzystać stu procentowe okazje i wygrać wyżej. Trzeba również podkreślić dobre zachowanie kapitana gospodarzy, który mimo niekorzystnego wyniku potrafił zachować się fair i wybić piłkę poza linię boczną kiedy to nasz zawodnik leżał na murawie po przypadkowym zderzeniu.