W ostatnich kilku sezonach potrafiliśmy wygrywać z Orłem Przeworsk. Chcieliśmy podtrzymać tą passę. Po niezbyt wysokiej porażce ze Stalą Rzeszów w poprzedniej kolejce byliśmy pełni optymizmu przed tym spotkaniem.
Od początku przeważaliśmy zdecydowanie. Udało nam się w pierwszych minutach zdobyć bramkę, jednak sędzia liniowy nie zauważył, że piłka przeszła całym obwodem linię bramkową. Próbowaliśmy atakować, jednak w tym dniu nasza gra wyglądała słabo. Nasze akcje nie zawiązywały się, mieliśmy problemy z konstruowaniem akcji. W defensywie graliśmy również niepewnie co zaowocowało stu procentową sytuacją gości. Na szczęście zawodnik z Przeworska nie potrafił jej wykorzystać. Gra toczyła się na połowie rywala, sporadycznie goście wychodzili z kontrami. Gra całego naszego zespołu pozostawiała wiele do życzenia, bardzo często próbowaliśmy indywidualnych akcji. Dzięki takiej akcji Majka wyprowadził nas na prowadzenie. Ta bramka trochę nas podbudowała. Stworzyliśmy jeszcze kilka groźnych akcji. Powinniśmy wygrywać wyżej do przerwy jednak sędzia nie dopatrzył się ewidentnego rzutu karnego. Do przerwy prowadziliśmy w najmniejszym możliwym rozmiarze.
W szatni było gorąco, powiedzieliśmy sobie, że musimy poprawić zaangażowanie oraz przyspieszyć grę. Z takim założeniem wyszliśmy na drugą połowę. Nasza gra nieco się poprawiła ale nie była to duża zmiana. Goście opadli z sił, dzięki czemu zrobiło się wiecej miejsca na boisku, co przełożyło się na ilość stwarzanych sytuacji podbramkowych. Drugą bramkę zdobyliśmy po indywidualnym rajdzie Saja. Trzecią bramkę w meczu zdobyliśmy po wątpliwym rzucie karnym. Można powiedzieć, że sędzia zrehabilitował się za błąd w pierwszej połowie. Po wprowadzeniu zmienników na boisko, nasza gra nieco poprawiła się, potrafiliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce i rozgrywać akcje w lepszy sposób. Czwartą bramkę po indywidualnym 40-to metrowym rajdzie zdobył Pacanowski, który pewnym strzałem z narożnika pola karnego umieścił piłkę w siatce. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Mecz nie należał do najładniejszych. Liczą się trzy punkty ale do poprawy jest prawie wszystko. Czeka nas dużo pracy, chcemy poprawić naszą grę aby w kolejnych meczach zdobywać punkty w łatwiejszy sposób.
W juniorach starszych nasi zawodnicy rozegrali:
Majka K. - 15min
Saj A. - 30min