Mecz z Karpatami miał być testem naszych umiejętności. W poprzednim sezonie w rundzie jesiennej wygraliśmy w Krośnie 2:1. Z nadzieją przystąpiliśmy do tego meczu.
Od początku meczu my uzyskalismy przewagę, przyjezdni byli zaskoczeni naszą odważną grą, popełniali proste błędy. My chcieliśmy to wykorzystać grając do przodu większą liczbą zawodników.Zdobyliśmy prowadzenie po kacji zespolu w bocznym sektorze boisa, z drugiej linii wbiegł Miłosz Czarnik, który spokojnie umieścił piłkę w siatce będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem.To w pewien sposób pobudziło przyjezdnych, którzy zaczęli grać lepiej, dłużej utrzymywali się przy piłce. To przełożyło się na sytuacje pod naszą bramką. Po raz pierwszy napastnik będąc oko w oko z Jasińskim nie trafił bramkę, za drugim razem uratował nas słupek. Oddaliśmy pole przeciwnikowi co spowodowało odważniejszą grę krośnian.Niestety pod koniec pierwszej połowy przyjezdni dopięli swego, uderzeniem zza pola karnego.Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron. Goście jeszcze bardziej nas "przycisnęli". Dobrze się temu przeciwstawilialiśmy, nie dopuszczając do groźnych akcji. Z czasem Karpaty zyskiwały większą przewagę, my próbowaliśmy ugrać coś kontry. Goście stworzyli kilka bardzo groźnych sytuacji pod naszą bramkę, jednak na przeszkodzie stał Jasiński lub nasi obrońcy, którzy skutecznie zachowywali się w defensywie. Bardzo groźnie było gdy nasz zawodnik faulował napastnika gości w polu karnym, a sedzie wskazał na 11 metr.Szansy nie wykorzystał zawodnik gości, który prawdopodobnie nie wytrzymał presji i przeniósł piłkę nad poprzeczkę.Ta sytuacja dała nam nieco wiary w to, że nie przegramy dziś meczu, skoronawet z rzutu karnego nam nie strzelą, to z akcji tym bardziej. Goście jednak uporczywie dążli do zwycięstwa. Opłaciło się, w końcowych minutach meczu boczny pomocnik wymanewrował naszego obrońcę i dograł do środka, takiej okazji nie mogli zmarnować - druga bramka stała się faktem.Do końca meczu nic się nie zmieniło, próbowaliśmy doprowadzić do wyrownania, jednak nie potrafiliśmy wykorzystać stałych fragmentów gry, a gospodarze dobrze się bronili.
Drużyna z Krosna zasłużyła na zwycięstwo w tym meczu. Gratulujemy i życzymy sukcesów w walce o awans do Makro.