Mecze z Mielcem to zawsze trudna przeprawa. Jeszcze nigdy z nimi nie wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że gramy na sztucznej nawierzchni i to bedzię przewagą gospodarzy gdyż codziennie na niej trenują.
Zaczęliśmy fatalnie, nasz środkowy obrońca zagrał piłkę do napastnika gospodarzy, który już w 1 minucie zdobył gola.To nie było dla nas nic przyjemnego od samego początku przegrywać. Nie poddawaliśmy się. Do końca [ierwszej połowy nie daliśmy sobie strzelić drugiego gola.
Druga połowa zaczęła się dla na źle.W przeciągu 3 min straciliśmy dwie bramki.To nas podłamało, do końca meczu już wyłącznie broniliśmy się. W końcówce meczu straciliśmy jeszczedwie bramki.Tak wysoko w ostatnich latach nie zdarzało nam się przegrywać.Tuż przed ostatnim gwizdkiem mieliśmy okazję do zdobycia bramki, ale Alek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Na słowa pochwały zasłużył nasz bramkarz Marcin Jasiński, dzięki któremu nie przegraliśmy wyżej.