Mecz z Ekoballem Sanok chcialiśmy wygrać za wszelką cenę. Przygotowaliśmy się do meczu przez cały tydzień. Wiedzieliśmy, że drużyna z Sanoka też przyjedzie do nas po punkty.
Od początku mecz był wyrównany. Żadna z drużyn nie chciała się otworzyć. Gra toczyła się w środku boiska. Nikt nie odstawiał nogi. Obie drużyny były bardzo zmotywowane.My pierwsi stworzyliśmy stu procentową sytuację, niestety po ograniu bramkarza do pustej bramki nie trafił Wiącek. Zaczęliśmy grać nieco odważniej. Zauważyliśmy, że goście w defensywie. Efektem tego byłu stałe fragmenty gry - rzuty wolne i rożne. Kolejną groźną akcję stworzylismy kilka minut później kiedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się po raz Wiącek, ten minął bramkarza, który ratował się faulem w polu karnym. Sędzia wskazał na 11 metrów. Rzut karny bardzo pewnie wykorzystał Ochał. Do końca pierwszej połowy goście podeszli wyżej ale nie strzelili nam bramki. Po zmianie stron odwżnie na naszą bramkę ruszyli zawodnicy z Sanoka. My skutecznie się broniliśmy i wyprowadzaliśmy kontrataki. Mecz był bardzo zacięty, obie drużyny chciały zdobyć gola. Sytuacjisam na sam nie wykorzystała nasz zawodnik Patryk Czółno. Goście bardzo nas przycisnęli, byli blisko wyrownania, jednak w tym dniu Jakub Depowski w bramce był bezbłędny. Zdołaliśmy dowieść jednobramkowe prowadzenie do końca.
Wygraliśmy trudny mecz, byliśmy drużyną w której każdy walczył za każdego.