W Sanoku przegraliśmy mecz z bardzo zmotywowaną drużyną.
Należy zaznaczyć, że sędziowie na mecz nie dojechali z niewiadomych przyczyn.Obie drużyny po rozgrzewce w ulewnym deszczu musiały zejść do szatni i czekać 45minna sędziego miejscowego z Sanoka. Funkcje sędziów liniowych pełnił trener sanoczan oraz ich kierownik drużyny.
Drużyna z Sanoka była w tym dniu lepsza i zasłużenie wygrała to spotkanie.