Horror w Dorohusku

Grająca, przez prawie pół godziny w przewadze dwóch zawodników, Granica wyszarpała zwycięstwo dopiero w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Andrzej Olender.

Goście przyjechali do Dorohuska po najniższy wymiar kary, a o mały włos nie wrócili z pełna pulą. W pierwszej odsłonie meczu Granica częściej utrzymywała się przy piłce, ale sytuacji bramkowych miała jak na lekarstwo. Ataki naszej drużyny kończyły na 20-30 metrze od bramki rywala.

W drugiej połowie Bug zaczął wyprowadzać coraz groźniejsze ataki, aż w końcu dopiął swego w 65 minucie. Goście już wtedy grali w osłabieniu, a trzy minuty bo zdobyciu bramki boisko za drugą żółtą kartkę musiał opuścić kolejny zawodnik przyjezdnych. Granica rzuciła się do odrabiana strat, ale drużyna z Hanny nadal pozostawała groźna i była blisko zdobycia kolejnych goli. Na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry strzałem głową wyrównał Marek Grzywna. Heroiczne szukanie zwycięskiej bramki przyniosło efekt dopiero w ostatniej akcji meczu i trzy punkty zostały w Dorohusku.

Marek Grzywna – trener Granicy
- Dzisiejszy mecz nie należał do łatwych. Przeciwnik bronił się praktycznie całym zespołem i był bardzo niebezpieczny z kontrataku. Nie potrafimy zrobić przewagi w bocznych sektorach boiska i to było dzisiaj bardzo widoczne. Mamy jeszcze 2 mecze i na nich się skupiamy. Kolejne punkty wywalczone w ostatnich minutach meczu pokazują ,że cały zespół wierzył w zwycięstwo.

Granica Dorohusk - Bug Hanna 2:1 (0:0)
Bramki:
Marek Grzywna 85', Olender 90+5' - Chwedoruk 65'

Granica: Kopeć - Kaper, Marek Grzywna, Niemiec, Słomka, Rondoś, Olender, Janusz (27' Gregorczuk), Piotrowski (56' Sołtysiuk), Denkiewcz, Olęder

Kolejne spotkanie biało-zieloni zagrają w sobotę, 26 października 2019 r. W Krasnymstawie zmierzą się z miejscowym Startem, początek meczu o godz. 15:00.