Porażka na koniec rundy

W ostatnim w tym roku meczu Granica wysoko przegrała z Ruchem Izbica 1:6. Pewnym usprawiedliwieniem dla naszej drużyny może być absencja wielu kluczowych zawodników. O końcowym wyniku po raz kolejny zdecydowały niewykorzystane okazje i błędy w defensywie.

Szybko stracona bramka podziała na naszych graczy motywująco, pomimo nie najlepszego stanu murawy starali się konstruować składne akcje i częściej zagrażali bramce gospodarzy. Niestety to Ruch miał tego dnia lepiej nastawione celowniki. Izbiczanie na każde nasze dwie niewykorzystane sytuacje odpowiadali jednym golem i łącznie uzbierali ich aż sześć. Granicę stać było tylko na trafienie honorowe Szymona Maliszewskiego.

Marek Grzywna (trener Granicy)
– W dzisiejszym meczu zawiodła głownie umiejętność gry 1×1 w defensywie jak i gra zespołowa w obronie. Prowadziliśmy otwarty futbol przez całe spotkanie ale przeciwnik był bezlitosny w kontratakach, które zdecydowały o tak wysokiej przegranej. Mieliśmy problem z finalizacją wielu akcji. Za nami niezła runda, nie powinniśmy jej oceniać przez pryzmat ostatniego meczu. Biorąc pod uwagę to, gdzie byliśmy rok temu, uważam że drużyna cięgle się rozwija i robi systematyczny progres. Wprowadzamy kolejnych najzdolniejszych wychowanków, którzy potrzebują czasu aby zafunkcjonować w piłce seniorskiej. Naszym priorytetem jest budowanie ciągłości szkolenia.

Ruch Izbica – Granica Dorohusk 6:1 (2:0)
Bramki:Malczewski 5′, 29′, Gałka 49′, 56′, Pawlak 72′, Lewandowski 80′ – Maliszewski 62′

Granica: Kopeć – Furmanik, Marek Grzywna, Piotrowski, Michał Grzywna, Giedz (80′ Daniluk), Sokołowski (74′ Krupa), Słomka, Świderski, Maliszewski, Olęder

Bez względu na wynik niedzielnych spotkań Granica kończy piłkarską jesień na wysokim czwartym miejscu z dorobkiem 25 punktów. Zawodników Marka Grzywny czeka teraz długa, bo prawie pięciomiesięczna przerwa w rozgrywkach. Do rywalizacji w Chełmskiej Klasie Okręgowej powrócą na przełomie marca i kwietnia 2019 r. Większość spotkań rundy wiosennej będzie rozgrywanych na Stadionie w Dorohusku.