Mecz z Siarką Tarnobrzeg chcieliśmy wygrać. Jechaliśmy z nastawieniem bardzo optymistycznym, drużyna z Tarnobrzega w tym sezonie nie grała dobrze. W naszych szeregach brakowało kilku zawodników, jednak zmiennicy byli gotowi do boju.
Od początku meczu próbowaliśmy narzucić swój styl gry. Chcieliśmy zyskać przewagę, wysoki pressing spowodował, że odbieraliśmy piłkę na połowie przeciwnika. Kilka groźnych akcji skończyło się niepowodzeniem. Jedną z akcji całego zespołu zakończyłMajka, który pewnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Po strzelonej bramce zyskaliśmy więcej pewności siebie. Kolejne akcje stwarzaliśmy z większym animuszem. Gospodarze próbowali przerywać nasze aukcje faulem. Wygrywaliśmy pojedynki 1 na 1, graliśmy twardo, nie odstawialiśmy nóg ani barkóww. Mnóstwo było walki w środku pola. Kolejne akcje jakie stwarzaliśmy były coraz groźniejsze. Drugą bramkę zdobyliśmypo indywidualnej akcji Pacanowskiego, który wyłożył piłkę Emirowowi na 16 m. Ten precyzyjnie umieścił piłkę tuż przy słupku gospodarzy.Nie poprzestaliśmy atakować. Chcieliśmy szybko pozbawić złudzeń zawodników Siarki. W kolejnych minutach zawodnicy z Tarnobrzega, próbowali zagrać nieco odważniej. To przyniosło im dobry efekt. Stworzyli kilka groźnych akcji. Jedną z nichw niesamowity sposób obronił nasz bramkarz Kuba Daniel. W 30 minucie wydarzyła się przykra sytuacja po której Paweł Emirow musiał opuścić boisko. Po zderzeniu z przeciwnikiem doznał kontuzji kręgosłupa. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił.
Po przerwie zagraliśmy pewniej w obronie. Nie dopuszczaliśmy do groźnych akcji gospodarzy. Sami próbowaliśmy podwyższyć wynik. Sytację sam na sam zmarnował Majka. Chwilę później został jednak sfaulowany w polu karnym. Na gola zamienił go Dominik Cieśla, który zmylił bramkarza. Po tym wydarzeniu na boisku pojawili się zmiennicy, którzy dobrze zastąpili kolegów. Do końca meczu obie drużyny próbowały strzelić kolejną bramkę. Wynik jednak się nie zmienił. Dogodne sytuacje do zdobycia gola zmarnowali Saj, Gruszka i Cieśla.
Mecz wygraliśmy zasłużenie. Wynik oczywiście mógł być wyższy. Należy jednak cieszyćsię z tego, że nie straciliśmy bramki.