Mecze ze Stalową Wolą to trudne dla nas doświadczenie. Tylko raz udało nam się wygrać i raz zremisować w I Lidze Juniorów. Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudne spotkanie.
Od początku goście zdominowali grę. Utrzymywali się przy piłce, rozgrywali piłkę od tyłu próbując stworzyć groźne akcje. Po stracie szybko wykonywali agresywny pressing i odzyskiwali piłkę. My byliśmy wyraźnie zagubieni. Nie potrafiliśmy się dłużej utrzymać przy piłce. Sporadycznie atakowaliśmy bramkę rywala. W pierwszej połowie najbardziej zagroziliśmy po rzutach rożnych. Jednak to goście zdobyli 2 bramki i do przerwy zasłużenie prowadzili 2:0.
W drugiej połowie obraz gry zdecydowanie się zmienił. To my doszliśmy do głosu stwarzając kolejno groźne sytuacje pod bramką faworyta. Wiele z akcji źle rozgrywaliśmy i dlatego nie przełożyło się to na zdobycie bramki. Z czasem zyskiwaliśmy coraz wiekszą przewagę. Efektem tego było wiele stałych fragmentów gry. W końcówce zdobyliśmy bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu Czarnika piłkę do bramki skierował Damian Wanat. Do końca meczu próbowaliśmy wyrówanać. Bardzo dobrą okazję zmarnował Patryk Grabski, któy nie czysto trafił w piłkę. Mecz zakończył się zwycięstwem przyjezdnych.
Drużyna Stali Stalowa Wola zasłużenie wygrała mecz. My mamy pewien niedosyt ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele musimy się nauczyć, wiele musimy poprawić.