Mecze ze Stalową Wolą zazwyczaj kończyły się remisami. Były to spotkania na dobrym poziomie sportowym. Stalówka to marka, która od lat produkuje dobrych piłkarzy.
Od początku meczu staraliśmy się narzucić swój styl gry. Nieco przeważaliśmy, stworzyliśmy kilka groźnych akcji. Rzuty rożne, które mieliśmy nie wychodziły nam najlepiej. Jednak cały czas naciskaliśmy rywala.Gra toczyła się głównie na połowie Stalowej.Po jednej z naszych akcji w polu karnym faulowany był Kuba Róg, sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Bardzo pewnie wykorzystał go Dominik Załocha.Po strzelonej bramce trochę cofnęliśmy się i goście podeszli pod naszą bramkę. My graliśmy dobrze w obronie, poza stałymi fragmentami gry Stalowa Wola nie stworzyła żadnych groźnych akcji. Jeszcze przed przerwądobrym uderzeniem popisał się Emirow, ale bramkarz gości wykazał się refleksem i wybił piłkę na rzut rożny.
Na drugą połowę wyszliśmy z bojowym nastawieniem. Chcieliśmy podwyższyć wynik aby mieć pewność, że ten mecz wygramy. Niestety nie udawałonam się stworzyć dogodnej sytuacji. Na boisku pojawili się zmiennnicy, ktorzy z czasm dobrze wkomponowali się w zespół. Gra była dość szybka jak na juniorów młodszych, nie brakowało walki i zaangażowania. Obydwie drużyny grały dobrze w defensywie. Jedyne groźne sytuacje pojawiały się po stałych fragmentach gry.Po jednym z nich goście uderzyli w poprzeczkę.Poza tym dobrze przesuwaliśmy i wychodziliśmy z kontrami. Brakło trochę zimnej krwi w kilku przypadkach. Powinniśmywygrać to spotkanie wyżej.
Cieszymy się z 3 punktów, ale przed nami długa droga. Koncetrujemy się na kolejnym przeciwniku.