Rezerwy Chełmianki lepsze od Granicy

Bez punktów z Chełma wrócili piłkarze Granicy Dorohusk. Podopieczni trenera Tomasza Sąsiadka ulegli rezerwom Chełmianki 0:3 (0:1).

- Gospodarze mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale przez długi czas nic z tego nie wynikało. Tak naprawdę Chełmianka strzeliła to, co sobie stworzyła. Nie były to stuprocentowe sytaucje, więc nasi obrońcy mogli się przy nich zachować dużo lepiej - komentuje trener Sąsiadek. - W mojej ocenie ewidentnie wpływ na nasze poczynania miały braki kadrowe i mam tutaj na myśli nieobecność czołowych młodzieżowców. Dawida Sąsiadka zatrzymały obowiązki służbowe, Łukasz Ruszkiewicz nie zagrał z powodu urazu natomiast Kacper Dzieńkowski miał prywatny wyjazd. Mimo tych braków mogliśmy pokusić się o lepszy wynik. Zabrakło nam jednak skuteczności, bo sytuacje do zdobycia bramek mieliśmy - dodaje szkoleniowiec Granicy.

Już w 6. minucie świetną, niemal stuprocentową okazję zaprzepaścił Piotr Kwiatkowski. Po prostopadłym podaniu Dominika Swatka popularny ,,Parker" stanął oko w oko z bramkarzem Chełmianki, ale uderzył zbyt wysoko, a przede wszystkim niecelnie. W 30. minucie dobrą indywidualną akcją popisał się Paweł Fornal, który minął dwóch obrońców Granicy i wyłożył piłkę Damianowi Oszwie. Ten dołożył tylko nogę i było 1:0 dla gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy bardzo dobrą okazję na wyrównanie miał Kwiatkowski, ale z bliskiej odległości nieczysto trafił w futbolówkę.

Po zmianie stron obraz gry nie ulegał zmianie. To gospodarze byli stroną przeważającą, ale jako pierwsi szansę na bramkę mieli goście. Po świetnym podaniu T. Sąsiadka w dobrej sytuacji znalazł się Damian Kamola. Kapitan Granicy mógł zdecydować się na strzał, ale próbował jeszcze podawać do wchodzącego ze skrzydła Kwiatkowskiego i obrońcy w ostatniej chwili zdołali wybić piłkę. W 60. minucie kolejny błąd i ospałość w szeregach defensywy gości wykorzystał Oszwa, który podwyższył na 2:0. Stracony drugi gol nie podłamał drużyny z Dorohuska, która nadal szukała swoich szans na kontaktowe trafienie. Bliski szczęścia był Kamola, który lobował bramkarza, ale pomylił się o dosłownie kilka centymetrów. Kolejną ,,setkę" zaprzepaścił również Kwiatkowski, który uderzał z bliskiej odległości, ale trafił prosto w bramkarza chełmian. W 77. minucie Oszwa, będąc tuż przed bramką Granicy, znów dołożył nogę po dograniu jednego ze swoich kolegów i ustalił wynik na 3:0 dla rezerw Chełmianki.

- Kto wie jakby ułożył się ten mecz gdybyśmy wykorzystali sytuację z 6. minuty. Ponadto tak jak powiedziałem wcześniej, szkoda że nie mogliśmy skorzystać ze wszystkich swoich młodzieżowców, bo z nimi nasza jakość byłaby o wiele lepsza, co zresztą udowodniliśmy m.in. w grach kontrolnych. Gratulujemy gospodarzom zwycięstwa i skupiamy się na najbliższym spotkaniu z Bratem Siennica Nadolna - podsumowuje szkoleniowiec Granicy.

Przed spotkaniem uhonorowany został Marek Grzywna - wieloletni piłkarz Granicy Dorohusk i Chełmianki, który zakończył swoją zawodniczą przygodę z futbolem. W ramach podziękowań otrzymał pamiątkowe koszulki od przedstawicieli obydwu drużyn.

Chełmianka II Chełm - Granica Dorohusk 3:0 (1:0)
Bramki: Oszwa 30', 60', 77'

Granica: Kopeć - Józaczuk, Piotrowski, Kociuba (65' M. Antoniak), Gołębiowski, Swatek, Kiejda (60' Kogut), Kamola, Kwiatkowski, Alikowski (85' Dzialeski), Kulbicki (46' T. Sąsiadek) - Trener Tomasz Sąsiadek